Przejście przez Cytadelę stanowiło dla niej kakofoniczną mozaikę rozedrganych obrazów, strzępów rozkazów, krzyków i ostrzeżeń. I otępiałego bólu, na którego starała się nie zwracać uwagi. Miała cel. Zadanie, które należało wykonać za wszelką cenę.
Wiedziała, że SOC będzie potrzebowało chwili czasu, by dotarło do nich co się dzieje. Nikt przy zdrowych zmysłach, a już na pewno nie osoba poszukiwana i oskarżona o.. właściwie wszystko, nie odważy
Kwatera główna SOC, mieszcząca się w Cytadeli, przypominała rojowisko rozwścieczonych szerszeni. Wszyscy żyli jednym wydarzeniem – aresztowaniem całej załogi Normandii z wyjątkiem egzekutorki asari, która walczyła o życie w miejscowej klinice. Co prawda, znalazła się tam w wyniku szturmu Shepard i jej podkomendnych, niemniej jednak oczywiste było, że jeśli próbowaliby przewieźć ją do kwatery, jej życie byłoby poważnie zagrożone. Póki co, musiała być pod ciągłą obserwacją
Jokerowi rzadko kiedy doskwierała samotność. W zasadzie nie wiedział, w którym momencie zaczęło mu zależeć na kontaktach z innymi. Czy było to już wtedy, gdy Shepard objęła dowodzenie i zbierała wokół siebie równie dziwnych, co lojalnych towarzyszy? Czy może wtedy, gdy sprawdzili się w ogniu walki i kryzysowych sytuacjach? Czy może dopiero wtedy, gdy… stracili to wszystko?
Przez niego.
Przez jego głupie ideały, które zmusiły Shepard do wrócenia po niego, zamiast się ratować?
Nie lub
ME2 - Heroes die alone IV by Kiara2909, literature
Literature
ME2 - Heroes die alone IV
Nieruchoma sylwetka siedziała przed ekranem prywatnego terminala, nie odrywając od niego wzroku. Dłonie splecione na szyi, łokcie oparte na blacie biurka, lekko pochylona do przodu, jakby miała zaraz oprzeć czoło o urządzenie. Albo trzasnąć je głową, jak można by wnioskować z przekleństw, które cedziła od czasu do czasu przez zęby, gdy prostowała się, kładła ręce na klawiaturze, pisała kilka słów po to, by za chwilę je zawzięcie skasować. Trzeba jednak przyznać, że była w tym wyj&
Zaistnieć w szeregach SOC nie było łatwo. Trzeba było przejść szereg dodatkowych szkoleń, wymagających wielogodzinnych ćwiczeń i zakończonych egzaminami i testami sprawnościowymi. Nawet jeśli ktoś dostał się do służby dzięki znajomościom, niektórych rzeczy nie mógł ominąć. Co nie znaczy, że nie było mu łatwiej pod wieloma względami. Dodając do tego ślepe posłuszeństwo, wykonywanie nawet najgłupszych rozkazów bez mrugnięcia okiem i bez względu na wszystko o